niedziela, 6 października 2013

*OCZAMI LUCY*
Strasznie długi był ten  weekend i strasznie dziwny .. Jeszcze moja mama wyszła gdzieś a zazwyczaj nigdzie nie chodzi . Wróciłam do Jasona ale nie wiem czy dobrze zrobiłam czas pokaże, jutro poniedziałek, szkoła i Justin .. Nie wiem jak mam się zachować kiedy go zobaczę tak dziwnie obudziłam się u niego w domu w bieliźnie coś nie tak , co on sobie musiał pomyśleć o mnie
PONIEDZIAŁEK
wstałam  rano  umyłam się , ubrałam i wyszłam. Przed moim domem stal samochód Justina nie  widziałam czy ktoś tam był bo szyby były przyciemnione ale po chwili ruszył i podjechał do mnie
- podwieźć cię -spytał Justin
- nie dzięki przejdę się
- to ostatnio u mnie spałaś  i nie chcesz wsiąść ze mną  do samochodu? - mówił głośno a obok szła moja sąsiadka która strasznie plotkuje i wszystko gada mojej mamie
- zamknij się !
- jaka nerwowa uu - zaczął robić jakieś głupie miny to zaczęłam się śmiać
-to jak wsiadasz ?- spytał Justin
- no dobrze ,ale jedzmy prosto do szkoły
- skoro chcesz - i ruszył dość szybko
- zwolnij ! - strasznie się bałam bo jechał bardzo szybko a mój tata zginął w wypadku samochodowym..
i po chwili byliśmy juz na miejscu a tam stoi Jason ,ale wtopa wysiadłam z samochodu
- a przytulic  na pożegnanie ?- krzyknął Justin
Pomyślałam że Jason mnie zabije
- nie  - obróciłam się i poszłam do Jasona
- kto to ?- spytał Jason
- kolega
- ten twój kolega zaraz nie będzie miał takiego uśmiechu na twarzy jak nie przestanie się na ciebie gapić - powoli zmierzał w jego stronę
- uspokój się - próbowałam go zatrzymać bo nie chciałam żeby dostał, wiedziałam że Justin umie się bić ,ale mi się nie udało
-  chcesz dostać ?  - powiedział Jason do Justina
- ze niby od ciebie  śmieszny jesteś .. - odwrócił się i poszedł na szczęście
- taki mądry jesteś ? – krzyknął Jason i szarpnął go za ramię  jednocześnie Justin się obrócił i go uderzył ,a on sie przewrócił
- Jason wszystko w porządku - spytałam
- nie, nie jest w porządku bo ten dupek
- Jason ! – krzyknęłam
- zdziwił byś się - powiedział Justin
- dobra ogarnijcie się – przerwałam im
Byłam strasznie zła na Jasona ,bo teraz będzie miał przesrane u Justina ...
pomogłam mu wstać i zaczęłam się na niego wydzierać 
- no i po co to zrobiłeś ? !
- po nic , to wszystko twoja wina
- ze moja ?
- nie kurwa moja bo jeździsz sobie z jakimś Justinkiem
 samochodem i chuj wie co ty tam robiłaś .. bo nie masz chłopaka tylko do innych musisz chodzić
Uraziło mnie to co powiedział. Odwróciłam sie i poszłam do szkoły
-Lucy poczekaj , przepraszam poniosło mnie
- ale obiecaj że się ogarniesz …
- obiecuje – pocałowaliśmy się i poszłam do swojej klasy a on do swojej
Lekcje się skończyły wróciłam do domu ,no i tak mi minął dzisiejszy dzień jak wracałam to myślałam nad tym czemu coraz częściej nie ma jej wieczorami w domu , ale kiedy ja byłam w domu wiedziałam  moja mama stała z jakimś kolesiem i całowała się
- yy mamo ?
Odwróciła się i chyba krępowała ją ta sytuacja
- co ty tu robisz? – spytała
- wróciłam ze szkoły a kto to jest ? – miałam łzy w oczach sama nie wiem czemu ale jakoś dla mnie  za wcześnie jest żeby kogoś miała drugiej strony mojej mamie się cos od życia należy
- to jest mój nowy partner  Trevor  ,Trevor to moja córka Lucy
-  hej – podałam mu rękę z niechęcią
- a i chciałam ci powiedzieć że Trevor się do nas wprowadza
- co ?! 
Pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam płakać i myśleć o wszystkim że nic mis ei nie układa 



Czytasz = komentujesz :D

4 komentarze:

  1. Genialne ;) Oczywiście czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały !
    mam nadzieję, że jeszcze w październiku pojawi się nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba będzie jeszcze bo mam już prawie gotowy :D

    OdpowiedzUsuń