Po tym
wszystkim tak sobie leżałam i myślałam że Jason jest dla mnie nikim w prawdzie
nic mi nie zrobił ale to już nie jest to samo chciałam dać mu tą szanse i to
nie jest jego wina że nic do niego nie czuje tylko moja … chciałam z nim
porozmawiać we wtorek ale nie było go w szkole przez cały tydzień ,zadzwoniłam
do niego mieliśmy się spotkać w sobotę na jakiejś imprezie , jezu znowu jakaś
impreza no ale zgodziłam się.
Dzień
mijał jak każdy i nareszcie przyszedł weekend.. i sobota , spotkałam się z
Jasonem ale jakoś nie miałam odwagi mu
tego od razu powiedzieć . Spacerowalismy sobie po mieście i rozmawialiśmy ,a
atak naprawdę on rozmawiał . Po chwili byliśmy już na miejscu . No to super ta
impreza jest u Drake na pewno będzie Justin .. Nie myliłam się stał i wpatrywał
się na mnie swoimi czekoladowymi oczami ja też się patrzałam ale po chwili
Jason mnie o cos spytał . Poszliśmy do osobnego pokoju porozmawiać , on zamknął
drzwi na klucz
- muszę ci
coś powiedzieć – powiedziałam z głowa w dole
- o czym ?
- o nas
- cos
znowu zrobiłem nie tak ?
- nie to
nie twoja wina ale ja już nic do ciebie nie czuje
- dlaczego
?
- bo
myślałeś że wrócisz i wszystko będzie tak jak kiedyś ?
- ha ha !
ty serio myślisz że ja cos do ciebie czuje jestem z tobą tylko dla jednego ,
ale nie wiedziałem że to tyle będzie trwało
- wiesz co
? pocałuj się w dupę – obróciłam się i chciałam wyjść kiedy zobaczyłam że w
drzwiach nie ma kluczy – otwórz drzwi
- raczej
nie – zaczął się do mnie zbliżać a następnie mnie dotykać mnie
- zostaw
mnie – krzyknęłam
- bo co ?
bo Justinek przyjdzie i mnie zbije ?
*OCZMAI
JB*
Widziałem
ja Lucy idzie do pokoju z Jasonem i coś mnie podkusiło żeby sprawdzić i
usłysząłme dwóch kłócących się ludzi mniej więcej „ pocałuj w dupę otwórz drzwi
i zostaw” waliłem drzwi żeby ktoś wreszcie otworzył ale nic i poróbowałem
rozwalić dopiero po paru próbach udało mi się a wtedy zobaczyłem rzecz nie do
pojęcia Lucy leżała na łóżku a na niej JAson trzymający ją żeby się nie wyrwałą
miała podartą bluzkę , nie zastanawiając się szybko rzuciłem się na tego
skurwysyna i zacząłem go napierdalać z całych sił aż usłyszałem głos Lucy
„Justin już wystarczy” to przestałem był pół przytomny dałem jej swoją bluze i
spytałem czy odwieśc ją do domu zgodziła się .
Kiedy już
siedzieliśmy w samochodzie ona wciąż płakała próbowałem ja jakoś pocieszyc ale
chyba mi się nie udało
- nie
pałcz już on nie jest tego wart ..
- nie
płacze z jego powodu
- to z
jakiego ?
-ogólnie
nic nie jest dobrze a z resztą co cie to obchodzi
- kto ci
powiedział że mnie to nie obchdzi ?
- no w
sumie nikt – mówiła wycierając łzy
- to czemu
płaczesz ?
- hmm ..
połowa z tych rzeczy jest banalna ale ok. chodziłam z chłopakiem który chciał
mnie zgwałcić , mój tata nie żyje nie radze sobi z tym , moja mama poznała
jakiegoś kolesia ma się do nas niedługo wprowadzić a ja nawet go nie znam i mam
zjebana prace wymieniać dalej ?
- daj
spokój życie na tym nie polega – zacząłem się śmiać
- to na
czym ?
- oj za
młoda jeszcze jesteś przekonasz się za niedługo – puściłem do niej oczko
- za młoda
? dwa lata to naprawdę dużo – uśmiechnęła się
Prowadziłem
samochód i nagle Lucy powiedziała
- Justin
- hm ?
- dziękuje
- za co ?
- za to że
mi dziś pomogłeś i że w Lap Dance mnie pocieszyłeś i że zawsze jak mam jakieś
kłopoty ty zawsze jesteś
- nie moja
wina że za mną chodzisz
- chyba na
odwrót – oboje śmialiśmy się
- a Lilly
?
-co Lilly
?
- ona nie
jest twoją najlepszą przyjaciółka ?
- jest ale
teraz odkąd jest z Drake to z ni spędza dnie i noce widzimy się tylko w szkole
na lekcjach bo na przerwach i tak do niego leci
- wiem co
czujesz
- Drake
tak samo ?
- tak
identycznie , ale już się przyzwyczaiłem
- ja też –
uśmiechnął się
-gdzie cię
odwieść ?
- tu za
skrętem w lewo
- ty ! ty
jesteś moją sąsiadką
- noo
Byliśmy
już na miejscu rozmawialiśmy i się śmialiśmy i tak nagle Lucy powiedziała że
pora Już iśc
Wysiadła z
samochodu ja z nią
- jak już
tak bardzo chcesz iść to chciaż teraz mnie przytul
- weź –
zaczęła się śmiać
Już
zmierzała w strone drzwi gdy złapałem ja za rękę odwróciła się nasze oczy się
spotkały mogłem się w nie patrzeć godzinami kiedy już chciałem ja pocałowac
odsunęła się
-
przepraszam powiedziałem
Zaczęła sciągać moją bluzę i prawdopodobnie chciała mi ja oddać
-zatrzymaj ją sobie
- nie żartuj weź ją - i stoi jak taka nienormalna w staniku kiedy jest zimno
- tobie sie bardziej przyda , pomyślałaś jak wejdziesz do domu ?
- a no fakt oddam ci ją jutro
komentujcie chce mieć świadomość ze chociaż 3 osoby to czytają . Proszę was bardzo o komentowanie :)
komentujcie chce mieć świadomość ze chociaż 3 osoby to czytają . Proszę was bardzo o komentowanie :)
Swietny bardzo jak kazdy czekam na nn<3 zapraszam holidayloveandmore.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBOŻEEE <3 CUDOO !
OdpowiedzUsuńEJJ, A DODALABYŚ JESZCZE JAKĄS NOTKĘ 25 PAŹDZIERNIKA? BO MAM WTEDY URODZINY I TO BYŁ BY DLA MNIE PREZENT ;)
jejku nie wiem czy dam rade :P ale postaram się :D
UsuńDOBRZE ;D DZIĘKI WIELKIEE <33
OdpowiedzUsuń