sobota, 26 października 2013

Oczami Lucy*
I odjechał .. Co za porypany dzień weszłam do domu kartony juz stały ciekawe jak Mag to znosi .. Zazdroszczę jej ma na wszystko wyjebane w przeciwiestwie do  mnie  . No e trudno , skoro ktoś juz się do nas wprowadź trzeba go poznać
- mamo - powiedziałam
- co ?
- gdzie jest Trevor   ?
- poszedł do sklepu zaraz będzie,a co ?
- nic chciałam z nim pogadać poznać go chociaż , a od kiedy się znacie ?
- od jakiś 3 miesięcy
I wszedł Trevor  , jakiś sztywniak z niego  nawet się pierwszy nie przywitał a wprowadza się do mojego domu
- no to ja was samych zostawię - powiedziała moja mama
- dobrze - powiedziałam- no to usiądź pogadamy skoro mamy mieszkać razem
- no to co chcesz wiedzieć ?
- skąd jestes , czym się zajmujesz , czy kochasz moja mamę czy masz dzieci była Zone itp
- heh no to jestem stąd, pracuje w policji zajmuje się narkotykami różnymi pobiciami i kradzieżami ogólnie wszystkim co robi policjant , miałem syna  ale moja zona wyjechla kiedy miał pol roku i twierdzi ze to nie moje dziecko i tak kocham ja co to za pytanie ?
- nic tak pytam a zrobiłeś testy dna ?
- tak i to nie mój syn
- a gdzie się poznaliście ?
- przez twojej mamy przyjaciółkę
- aha to chyba już wszystko wiem
- teraz powiedz coś o sobie
- no a co mam gadać  ? - mówiłam do niego z nie chęcią
-  nie wiem co kolwiek czy spotykasz się z kimś
- nie - jakie pytania
- a ten chłopak co cię tu przywiózł ?
- kolega a nawet nie
- znam go
- skąd ? - byłam z szokowa
- lądował pare razy  u nas  za pobicia itp
- aha no to ja idę
- no narazie
Poszłam do pokoju .. Grubo z tym kolesiem nawet miły był ale mnie denerwował  pożyjemy zobaczymy .
Jego bluza tak ładnie pachniała ze cały czas ja wąchałam . Poszłam do pokoju a tam siedziała Mag
- co ty tu robisz ? - spytałam
- a czekałam na ciebe - powiedziała , czułam ze coś chciała
- no to co chcesz ?
- słyszałam parę plotek ze spałas z bieberem
- co ? - wrzasnelam - od kogo kiedy jak i gdzie ???
-    pamiętasz ta imprezę , tam była Danielle i mi wszystko powiedziała - podniosła lewą brew
- jak ja z nim nie spałam , prawda poszłam z nim ale dlatego że źle się czułam a nie .. a w ogóle co cię to obchodzi ?!
- nie wiem czy Jason będzie zadowolony  jak sie o tym dowie a tak wgl ładna bluza Jasona ?
- wyjdź stąd - powiedziałam
- dobrze - podniosła sie i zmierzała w stronę drzwi- a i Justi nie jest taki fajny jak ci sie wydaje - i wyszła
Jezu jaka ona jest wredna ...
 


 proszę :P przepraszam spóźniłam sie troszke i postaram sie jak najszybciej dodać nowy :D

poniedziałek, 14 października 2013

Po tym wszystkim tak sobie leżałam i myślałam że Jason jest dla mnie nikim w prawdzie nic mi nie zrobił ale to już nie jest to samo chciałam dać mu tą szanse i to nie jest jego wina że nic do niego nie czuje tylko moja … chciałam z nim porozmawiać we wtorek ale nie było go w szkole przez cały tydzień ,zadzwoniłam do niego mieliśmy się spotkać w sobotę na jakiejś imprezie , jezu znowu jakaś impreza no ale zgodziłam się.
Dzień mijał jak każdy i nareszcie przyszedł weekend.. i sobota , spotkałam się z Jasonem  ale jakoś nie miałam odwagi mu tego od razu powiedzieć . Spacerowalismy sobie po mieście i rozmawialiśmy ,a atak naprawdę on rozmawiał . Po chwili byliśmy już na miejscu . No to super ta impreza jest u Drake na pewno będzie Justin .. Nie myliłam się stał i wpatrywał się na mnie swoimi czekoladowymi oczami ja też się patrzałam ale po chwili Jason mnie o cos spytał . Poszliśmy do osobnego pokoju porozmawiać , on zamknął drzwi na klucz
- muszę ci coś powiedzieć – powiedziałam z głowa w dole
- o czym ?
- o nas
- cos znowu zrobiłem nie tak ?
- nie to nie twoja wina ale ja już nic do ciebie nie czuje
- dlaczego ?
- bo myślałeś że wrócisz i wszystko będzie tak jak kiedyś ?
- ha ha ! ty serio myślisz że ja cos do ciebie czuje jestem z tobą tylko dla jednego , ale nie wiedziałem że to tyle będzie trwało
- wiesz co ? pocałuj się w dupę – obróciłam się i chciałam wyjść kiedy zobaczyłam że w drzwiach nie ma kluczy – otwórz drzwi
- raczej nie – zaczął się do mnie zbliżać a następnie mnie dotykać mnie
- zostaw mnie – krzyknęłam
- bo co ? bo Justinek przyjdzie i mnie zbije ?
*OCZMAI JB*
Widziałem ja Lucy idzie do pokoju z Jasonem i coś mnie podkusiło żeby sprawdzić i usłysząłme dwóch kłócących się ludzi mniej więcej „ pocałuj w dupę otwórz drzwi i zostaw” waliłem drzwi żeby ktoś wreszcie otworzył ale nic i poróbowałem rozwalić dopiero po paru próbach udało mi się a wtedy zobaczyłem rzecz nie do pojęcia Lucy leżała na łóżku a na niej JAson trzymający ją żeby się nie wyrwałą miała podartą bluzkę , nie zastanawiając się szybko rzuciłem się na tego skurwysyna i zacząłem go napierdalać z całych sił aż usłyszałem głos Lucy „Justin już wystarczy” to przestałem był pół przytomny dałem jej swoją bluze i spytałem czy odwieśc ją do domu zgodziła się .
Kiedy już siedzieliśmy w samochodzie ona wciąż płakała próbowałem ja jakoś pocieszyc ale chyba mi się nie udało
- nie pałcz już on nie jest tego wart ..
- nie płacze z jego powodu
- to z jakiego ?
-ogólnie nic nie jest dobrze a z resztą co cie to obchodzi
- kto ci powiedział że mnie to nie obchdzi ?
- no w sumie nikt – mówiła wycierając łzy
- to czemu płaczesz ?
- hmm .. połowa z tych rzeczy jest banalna ale ok. chodziłam z chłopakiem który chciał mnie zgwałcić , mój tata nie żyje nie radze sobi z tym , moja mama poznała jakiegoś kolesia ma się do nas niedługo wprowadzić a ja nawet go nie znam i mam zjebana prace wymieniać dalej ?
- daj spokój życie na tym nie polega – zacząłem się śmiać
- to na czym ?
- oj za młoda jeszcze jesteś przekonasz się za niedługo – puściłem do niej oczko
- za młoda ? dwa lata to naprawdę dużo – uśmiechnęła się
Prowadziłem samochód i nagle Lucy powiedziała
- Justin
- hm ?
- dziękuje
- za co ?
- za to że mi dziś pomogłeś i że w Lap Dance mnie pocieszyłeś i że zawsze jak mam jakieś kłopoty ty zawsze jesteś
- nie moja wina że za mną chodzisz
- chyba na odwrót – oboje śmialiśmy się
- a Lilly ?
-co Lilly ?
- ona nie jest twoją najlepszą przyjaciółka ?
- jest ale teraz odkąd jest z Drake to z ni spędza dnie i noce widzimy się tylko w szkole na lekcjach bo na przerwach i tak do niego leci
- wiem co czujesz
- Drake tak samo ?
- tak identycznie , ale już się przyzwyczaiłem
- ja też – uśmiechnął się
-gdzie cię odwieść ?
- tu za skrętem w lewo
- ty ! ty jesteś moją sąsiadką
- noo
Byliśmy już na miejscu rozmawialiśmy i się śmialiśmy i tak nagle Lucy powiedziała że pora Już iśc
Wysiadła z samochodu ja z nią
- jak już tak bardzo chcesz iść to chciaż teraz mnie przytul
- weź – zaczęła się śmiać
Już zmierzała w strone drzwi gdy złapałem ja za rękę odwróciła się nasze oczy się spotkały mogłem się w nie patrzeć godzinami kiedy już chciałem ja pocałowac odsunęła się

- przepraszam powiedziałem
Zaczęła sciągać moją bluzę i prawdopodobnie chciała mi ja oddać 
-zatrzymaj ją sobie
- nie żartuj weź ją - i stoi jak taka nienormalna w staniku kiedy jest zimno 
- tobie sie bardziej przyda , pomyślałaś jak wejdziesz do domu ?
- a no fakt oddam ci ją jutro 

komentujcie chce mieć świadomość ze chociaż 3 osoby to czytają  . Proszę was bardzo o komentowanie :)

niedziela, 6 października 2013

*OCZAMI LUCY*
Strasznie długi był ten  weekend i strasznie dziwny .. Jeszcze moja mama wyszła gdzieś a zazwyczaj nigdzie nie chodzi . Wróciłam do Jasona ale nie wiem czy dobrze zrobiłam czas pokaże, jutro poniedziałek, szkoła i Justin .. Nie wiem jak mam się zachować kiedy go zobaczę tak dziwnie obudziłam się u niego w domu w bieliźnie coś nie tak , co on sobie musiał pomyśleć o mnie
PONIEDZIAŁEK
wstałam  rano  umyłam się , ubrałam i wyszłam. Przed moim domem stal samochód Justina nie  widziałam czy ktoś tam był bo szyby były przyciemnione ale po chwili ruszył i podjechał do mnie
- podwieźć cię -spytał Justin
- nie dzięki przejdę się
- to ostatnio u mnie spałaś  i nie chcesz wsiąść ze mną  do samochodu? - mówił głośno a obok szła moja sąsiadka która strasznie plotkuje i wszystko gada mojej mamie
- zamknij się !
- jaka nerwowa uu - zaczął robić jakieś głupie miny to zaczęłam się śmiać
-to jak wsiadasz ?- spytał Justin
- no dobrze ,ale jedzmy prosto do szkoły
- skoro chcesz - i ruszył dość szybko
- zwolnij ! - strasznie się bałam bo jechał bardzo szybko a mój tata zginął w wypadku samochodowym..
i po chwili byliśmy juz na miejscu a tam stoi Jason ,ale wtopa wysiadłam z samochodu
- a przytulic  na pożegnanie ?- krzyknął Justin
Pomyślałam że Jason mnie zabije
- nie  - obróciłam się i poszłam do Jasona
- kto to ?- spytał Jason
- kolega
- ten twój kolega zaraz nie będzie miał takiego uśmiechu na twarzy jak nie przestanie się na ciebie gapić - powoli zmierzał w jego stronę
- uspokój się - próbowałam go zatrzymać bo nie chciałam żeby dostał, wiedziałam że Justin umie się bić ,ale mi się nie udało
-  chcesz dostać ?  - powiedział Jason do Justina
- ze niby od ciebie  śmieszny jesteś .. - odwrócił się i poszedł na szczęście
- taki mądry jesteś ? – krzyknął Jason i szarpnął go za ramię  jednocześnie Justin się obrócił i go uderzył ,a on sie przewrócił
- Jason wszystko w porządku - spytałam
- nie, nie jest w porządku bo ten dupek
- Jason ! – krzyknęłam
- zdziwił byś się - powiedział Justin
- dobra ogarnijcie się – przerwałam im
Byłam strasznie zła na Jasona ,bo teraz będzie miał przesrane u Justina ...
pomogłam mu wstać i zaczęłam się na niego wydzierać 
- no i po co to zrobiłeś ? !
- po nic , to wszystko twoja wina
- ze moja ?
- nie kurwa moja bo jeździsz sobie z jakimś Justinkiem
 samochodem i chuj wie co ty tam robiłaś .. bo nie masz chłopaka tylko do innych musisz chodzić
Uraziło mnie to co powiedział. Odwróciłam sie i poszłam do szkoły
-Lucy poczekaj , przepraszam poniosło mnie
- ale obiecaj że się ogarniesz …
- obiecuje – pocałowaliśmy się i poszłam do swojej klasy a on do swojej
Lekcje się skończyły wróciłam do domu ,no i tak mi minął dzisiejszy dzień jak wracałam to myślałam nad tym czemu coraz częściej nie ma jej wieczorami w domu , ale kiedy ja byłam w domu wiedziałam  moja mama stała z jakimś kolesiem i całowała się
- yy mamo ?
Odwróciła się i chyba krępowała ją ta sytuacja
- co ty tu robisz? – spytała
- wróciłam ze szkoły a kto to jest ? – miałam łzy w oczach sama nie wiem czemu ale jakoś dla mnie  za wcześnie jest żeby kogoś miała drugiej strony mojej mamie się cos od życia należy
- to jest mój nowy partner  Trevor  ,Trevor to moja córka Lucy
-  hej – podałam mu rękę z niechęcią
- a i chciałam ci powiedzieć że Trevor się do nas wprowadza
- co ?! 
Pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam płakać i myśleć o wszystkim że nic mis ei nie układa 



Czytasz = komentujesz :D